czwartek, 2 maja 2013

ZAWIESZAM !!

UWAGA !
Zawieszam bloga na bliżej czas nie określony...
Z powodu braku czasu i paru innych powodów ;/
Przepraszam że was zawiodłam, ale postaram się szybko wrócić :))
Więc do następnego postu xD

niedziela, 31 marca 2013

:D

U góry widzicie nową zakładkę :D
Tam są ciekawe historyjki związane z Ed'em i 1D
Radzę tam często zaglądać :D

Clara i Martens to są postacie FIKCYJNE !

Przepraszam za wulgaryzmy.
Jak ci to przeszkadza to nie czytaj.


Prjoekt i pomysły By Horanoholik i Jeste Marte :D

Święta :)

Moi drodzy czytelnicy ;3 (zawsze to chciałam napisać :D )

Z okazji świąt Wielkiejnocy, chcę wam wszystkim życzyć! Zdrowia, szczęścia, smacznego jajka, dużego zająca ze śniegu, wymarzonych prezentów i wszystkiego, wszystkiego dobrego ;3

Marta <3

sobota, 23 marca 2013

Rozdział 10 - Everything can be fixed.

_Cher_
Jess poszła do pokoju. Siedziałam jeszcze chwilę oparta o kaloryfer. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic. Przebrałam się w dres (oczywiście bez butów :P), wzięłam tablet i weszłam pod kołdrę. Oglądałam różne stronki. Chciałam założyć słuchawki, ale usłyszałam, że ktoś śpiewa. Poszłam do salonu. Ubrałam buty (tak te jakie były na tamtej stronce :3 ) i wyszłam na korytarz.
Stałam tam chwilkę i przy słuchałam się słowom. Przemawiały do mnie. Piosenka wydobywała się z góry. Miałam wahania, żeby tam iść, ale w końcu widzę, że cierpi.
Weszłam na pierwszy schodek, potem następny i dalej, aż w końcu stałam przy drzwiach. Uchyliłam je lekko, w brzuchu miałam motylki. Na szczęście nie zaskrzypiały i nie przerwałam tej gry. Chłopak siedział tyłem do drzwi, więc mnie nie widział. Weszłam trochę głębiej, miałam lekkie wahania, ale szybko mi minęły.
Stanęłam za nim, odwrócona bokiem. Zamknęłam oczy. On przestał grać. Bałam się otworzyć i zobaczyć jego minę. Czułam, że stoi niedaleko mnie Jedna łza popłynęła mi po policzku. Stanął bliżej tak, że czułam jego oddech. Otarł moja łzę. Stałam ciągle z zamkniętymi oczami, przygryzłam wargę.
Ed złapał mnie za rękę i pocałował. Był to bardzo namiętny i długi pocałunek.
Otworzyłam oczy, zauważyłam na jego twarzy uśmiech. Przytulił mnie tak mocne, że brakło mi tchu. Odsunęłam go trochę.
-Co się stało ?
-Nie umiem oddychać- uśmiechnęłam się do niego.
-A mogę cię przytulić jeszcze raz ? - zapytał łapiąc mnie za rękę
-Tak.- wpadłam niebieskookiemu w ramiona
-Nie chce cię stracić. Kocham cię- powiedział mi do ucha.
-Ja ciebie też- nasz usta znowu się spotkały
Byłam bardzo szczęśliwa. Usta mi już do końca zdrętwiały. Przerwałam długi pocałunek i wtuliłam się w niego.
Ed odsunął się ode mnie. Poszedł na kanapę i poklepał miejsce obok niego, patrząc się na mnie. Ruszyłam się i usiadłam obok niego.
- Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło.- złapał mnie ponownie za rękę
- Nic się nie wyjaśniło. Ja ciągle nie wiem dlaczego tak powiedziała- puściłam jego rękę i włożyłam obie pomiędzy kolana .
- Zrozum ona sobie coś ubzdurała. Byłem kiedyś w hotelu, przyszła moja dziewczyna. Teraz była. Po  koncercie przyszła do mnie i siedzieliśmy w pokoju rozmawialiśmy bardzo długo. Ona była zmęczona i poszła do siebie. Przy wejściu mnie pocałowała, a Sophie to widziała. Po jakiś 10 minutach przyszły do mnie 2 fanki po autograf . Zaprosiłem je do środka, bo było późno. Siedziały chyba jakąś godzinę.

_Ed_
-Rozmawialiśmy i w ogóle. W moim pokoju buło ciepło rozebrały kurtki i bluzy. Położyły je na fotelu. Gadaliśmy jeszcze chwilę. One się już zbierały i zamieniły się przypadkowo bluzami. Wyszły z pokoju. Pożegnaliśmy się ciepłymi uściskami. Dziewczyny ubierając się na korytarzu, zauważyły pomyłkę i zamieniły, śmiejąc się i odwracając w moja stronę. Pomachałem im jeszcze. Na drugim końcu korytarzu zauważyłem Sophie i też jej pomachałem. Odwróciłem się jeszcze raz w stronę dziewczyn i głośno wzdychałem. Zamknąłem drzwi, oparłem się o nie i zjechałem na ziemię. Ledwo doszedłem do łóżka. Rano zszedłem na śniadanie. Zauważyłem Sophie i dosiadłem się do niej.Ona zaczęła mi coś gadać, że jestem głupi, że zdradzam moją dziewczynę i w ogóle, ubzdurała sobie coś, że chce przelecieć każdą napotkaną dziewczynę.     No to tyle chyba- Spojrzałem na nią, a ona patrzyła się na ziemię- Słyszałaś moją nową piosenkę- Szybko zmieniłem temat, bo widziałem, że  była trochę zakłopotana.
-Słyszałam, nie trudno nie słyszeć, gdy śpiewałeś na moim pokojem- uśmiechnęła się- Kiedy napisałeś tą piosenkę- zapytała uśmiechając się.
-Jakąś godzinę temu, może półtorej- Na jej twarzy widziałem zaskoczenie.
-Czy ta piosenka....
-Tak jest o tobie i o mnie  - uśmiechnąłem się, a ona przytuliła się do mnie.- a tak z innej beczki. Ładnie wyglądasz- dziewczyna wybuchła śmiechem.
-Ja w dresie- śmiała się dalej- Ale i tak dziękuje- dała mi całusa w policzek.
-To co robimy - spojrzałem na nią
- Ja chyba pójdę do domu.
-O nie nie. Ja cię nigdzie dzisiaj nie puszczę.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale. Oglądamy jakiś film- zapytałem dochodząc do szafki z filmami.
-Mi to obojętne i tak pewnie szybko zasnę- uśmiechnęła się.
Wybrałem pierwszy lepszy film, bo też byłem już zmęczony. Poszedłem do dziewczyny położyłem się na kanapie, a ona na mnie.
-Cher...
-Tak.- popatrzyła na mnie.
-Wiem, że za szybko, ale czy zostaniesz moją dziewczyną- uśmiechnąłem się.
- No nie wiem, nie wiem, czy zasłużyłeś.
-Ehh...
-No oczywiście głuptasie- nasze usta złączyły się w długi pocałunek.- Ed..
-Tak.
-Mam taką sprawę.
-Jaką kochanie ?
-Uuu... kochanie- uśmiechnęła się- wiesz, gdzie jest wydawnictwo "World" ?
-No. Miałem tam ostatnio wywiad.
-No, bo mam tam rozmowę o pracę jutro na 15. Zawiózł byś mnie.
-Ciebie zawsze i wszędzie.
-Dziękuje- dała mi buziaka.
- A po rozmowie zabiorę cie gdzieś
-Gdzie?
- To niespodzianka- pocałowałem ją w czółko(Hehehe kocham zdrobnienia :D).
-Zaczynam się bać.
-Nie ma czego- przytuliłem ją.
Po chwili zasnęła, Byłem bardzo szczęśliwy. Powoli traciłem wiarę,że mi wybaczy, ale stało się. *Jest tu obok mnie. Nie chce jej teraz stracić*- pomyślałem.
Po chwili też zasnąłem. Miałem bardzo dużo wrażeń jak na jeden dzień.

_________________________
Już jest :))
Trochę późno :P
Komentarze mile widziane :))
Dziękuje za to, że ktoś to w ogóle czyta :)
Uwaga!
Strona http://sheeranatorforever.blogspot.com/   zmieniła się na http://sheerio-forever.blogspot.com/

Zapraszam na Twitter'a #nobotoja
I na ask'a   http://ask.fm/marta385

I pytanie dla Horanoholika :))
Mogę liczyć na jakis kontakt na Twette'rze albo na ask'u ? :)

500 *.*

Kocham was :D !!

Dziękuje za 500 wejść :))
Dziękuje, też za miłe słowa :)

Przepraszam, że rak krótko :P

Dzisiaj będzie nowy rozdział :D
Dziękuje <3

czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 9 - Kiss me like you wanna be loved...

_Harry_
Odwiozłem ja do domu. Weszła do środka. Nawet się nie pożegnaliśmy. Z kawiarni obok wybiegła Charlotte.
Wybuchła na mnie, nie wiedziałem do końca o co chodzi. Po chwili z tego samego miejsca wyszedł Sheeran.  Spojrzała się najpierw na mnie, później na niego i po chwili wbiegła do kamienicy.
-Co się stało ?
-Sam nie wiem. Jessica chciała, żebym ją zawiózł do domu, bo ją głowa rozbolała. Zrobiłem to o co mnie prosiła. A resztę, chyba już znasz. - Ed spojrzał na mnie dziwnie.
-Jak z nią rozmawiałem to też się dziwnie zachowywała. Zauważyła was, szybko zapłaciła i wybiegła - podrapał się po głowie- Może coś zrobiłeś, a nie wiesz.
-Ale nic takiego nie było, rozmawiałem z nią tylko.
-Dobra zastanowimy się później. A teraz chodź, bo zimno się robi - weszliśmy do środka.
Zamówiliśmy pizzę, bo Ed zgłodniał.
Rudowłosy po zadzwonieniu do pizzerii usiadł na sofie.
-Co się stało w kawiarni ?- spytałem przebierając się.
Opowiedział mi o wszystkim. Zezłościłem się trochę, gdy powiedział mi o co spytała Charlotte, ale po chwili przestałem być zły. Usiadłem koło chłopaka i rozmyślałem o dzisiejszym dniu trwało to jakieś pół godziny.
-Pogadaj z nią- chłopak nie reagował. Machałem mu ręką przed oczami i dalej nic. Z transu obudził go dzwonek do drzwi. Poszedł otworzyć. Był to dostawca pizzy, zapłacił i położył pudełko na stole. Ruszyłem się z miejsca i poszedłem do kuchni po ketchup.
Wróciłem do salonu, a Ed'a nie było. Szukałem go po całym mieszkaniu. Chwyciłem za kurtkę i wybiegłem na zewnątrz. Szukałem po kawiarniach, klubach i pub'ach. Wszędzie, gdzie tylko mógł by się napić, myślałem tylko, żeby nie pił i nie wrócił do tego.
Szukałem jakieś 3 godziny. Poszedłem do ostatniego miejsca, gdzie mógł by być. Mało osób wiedziało o tym miejscu. Ja, Ed, One Direction, Rupert i chyba Cher. Miejsce, gzie mógł się schować przed światem.
Przybiegłem do kamienicy, pobiegłem na górę. Usłyszałem głos Ed'a, który śpiewał. Kamień spadł mi z serca. Wiedziałem, że jak zacznie grać to zapomina o wszystkim i nie muszę się o niego martwić.
Wróciłem do mieszkania chłopaka. Odgrzałem zimną już pizzę i usiadłem na kanapie, włączyłem telewizor. Oglądałem filmy i po chwili zasnąłem.

_Ed_
Opowiedziałem Hazzie wszystko co stało się w kawiarni. Zezłościł się trochę, ale przeszło mu szybko. Mówiłem mu o wszystkim ufałem mu jak nikomu. Myślałem ciągle o tej brunetce z pięknymi niebieskimi oczami jej delikatnym uśmiechu (Cher- jakby ktoś się nie domyślał ;3). W pewnym momencie wpadł do głowy mi tekst piosenki.
Z transu wybudził mnie dzwonek do drzwi. Harry zmierzył mnie wzrokiem. Wziąłem pizzę i położyłem na stół . Chłopak poszedł do kuchni.
Ruszyłem się z miejsca. Chciałem gdzieś się ulotnić. Moja pierwszą myślą był najbliższy pub, ale zrezygnowałem. Pomyślałem o górze. Tam mogłem się wyciszyć i odciąć się od świata.
Ruszyłem po schodach. Miałem ciągle ten tekst w głowie:

"Kiss me like you wanna be loved

You wanna be loved

You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love
We're falling in love"

Musiałem gdzieś to "wylać". Dotarłem na pierwsze piętro. Zatrzymałem się na chwilę przy drzwiach mieszkania dziewczyn. Stałem tam chwilę, ale ruszyłem dalej. Otworzyłem drzwi. Moja ulubiona gitara leżała na stole, została jeszcze po tym jak spędzałem czas z Charlotte.
Usiadłem na kanapie i chwilkę pomyślałem. Złapałem za gitarę i grywałem pierwsze akordy, które stopniowo składały się w melodię. *Ładniej brzmiało by to z fortepianem. Muszę zwerbować Kate*- pomyślałem.
Kate to moja kuzynka, która gra na fortepianie od małego. Ja uczyłem się na gitarze grać a ona na pianinie.
Grałem ciąglę tą melodię i dodawałem, do tego słowa. Nie przerywałem gry, śpiewałem to w kółko jakieś pół godziny.

Kiss me like you wanna be loved
You wanna be loved
You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love

We're falling in love "

Przerwało mi...


___________________________
I jak myślicie co mu przerwało ? ;3

Obiecany dedyk dla Horanoholika <3
Dziękuje ci jeszcze raz za tak ciepłe słowa :3

Szczerze nie jestem zadowolona z tego rozdziału ;///

A i wiem, że treść nie zgadza się do końca z prawdą :P
Piosenka "Kiss me" była dużo wcześniej niż "Give me love", ale mi tak jakoś pasowało ;33

I proszę o komentarze to bardzo motywuje !! <3 

wtorek, 19 marca 2013

Rozdział 8- No one yet as soon not trusted

_Ed_
Wstałem rano. Wziąłem prysznic i poszedłem do kuchni, gdzie siedział już Hazza.
-Co tam jesz ?
-Omleta, chcesz ?
-Nie zjem sobie płatki.- wyjąłem płatki z szafki i mleko z lodówki. Przygotowałem sobie śniadanie i usiadłem koło Harrego.
-Pomożesz mi ?- zapytał
- W czym ?
-No, bo umówiłem się na dzisiaj z tą dziewczyną, którą przyprowadziłeś razem z Charlotte- uśmiechnął się wkładając widelec do ust.
-Z Jess ?- spojrzałem na niego jak na idiotę
-No ! I nie patrz tak na mnie ! - odwrócił się w moja stronę a ja "zatopiłem" się w płatkach- To pomożesz mi czy nie ?!
-Pomogę, pomogę, ale zaczekaj chwilę.
Usłyszałem,że ktoś z chodzi ze schodów. Była to Charlotte. Wybiegłem z mieszkania i próbowałem jej to wszystko wytłumaczyć , ale mi nie uwierzyła. Wyszła z kamienicy, a ja wróciłem do mieszkania,
-Wytłumaczyłeś jej to.
-Starałem się, ale mi nie uwierzyła- usiadłem na sofie- to w czym mam ci pomóc?
Opowiedział mi swój "plan". Zadzwoniłem do kumpla, który ma restaurację i zarezerwowałem cały lokal. Pomogłem chłopakowi nawet się ubrać (bez skojarzeń ;3) i wyszedł po dziewczynę.
Nudziłem się sam, a na granie na gitarze nie miałem ochoty.
Wyszedłem na dół się przewietrzyć. Zahaczyłem o moja ulubioną kawiarnię, która jest blisko domu. Wszedłem do środka, podszedłem do lady  i zamówiłem to co zawsze, czyli herbatę i rogaliki. Chciałem usiąść na moje ulubione miejsce,ale ukradkiem zobaczyłem, że ktoś siedzi  na nim. Nawet się nie przyglądałem kto to jest, bo mnie to na tyle nie interesowało jak zawsze. Myślałem ciągle o Cher. Nie umiałem przestać. Po dojedzeniu rogalików ktoś do mnie podszedł, była to osoba z tamtego stolika. Ona, Cher. Na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech, ale ona nie odwzajemniała sympatii.
-Cześć, chciałam tylko zapytać o jedno- miałem lekką burzę w mózgu.
- Hej, pytaj o co chcesz- odpowiedziałem nie szczerze, bo bałem się o co zapyta. Uśmiechnąłem się, ale ona odwróciła wzrok.
-I żebyś nie myślał, że ci wybaczyłam i będę z tobą gadać i w ogóle- widać było, że niechętnie tak mówi - Chodzi mi tylko o Jess.

_Cher_
- Tak ?- spytał rudowłosy
-On ja skrzywdzi ? - ledwo wydusiłam te słowa.
-Nie- zmarszczył czoło- On nie jest taki..
-Jak ty ?- wyprzedziłam go
-Nie jestem taki. Nie wierz w każde słowo Sophie tylko dlatego, że ją znam. Przez to co ci naopowiadała zerwałem z nią kontakt. Chcę zacząć od nowa- złapał mnie za rękę, a ja nie chciałam tego słuchać. *Jestem idiotką*- pomyślałam.
Przez okno zauważyłam, że auto przyjechało. Wysiadł z niego najpierw Styles i otworzył drzwi Jessice. Po jej minie wiedziałam że coś jest nie tak.
Wyciągnęłam dłoń z jego uścisku, wstałam i zapłaciłam. Dziewczyna weszła już do środka, a ja wybiegłam na zewnątrz.
-Co ty jej zrobiłeś ?!?!?!- krzyknęłam
-Po pierwsze nie krzycz na mnie, a po drugie głowa ją rozbolała i chciała wracać do domu!- spojrzał na mnie nieprzyjemnie, a ko niego staną Ed nie wiedział o co chodzi, przynajmniej mi się tak wydawało. Z nerwów zacisnęłam pięści. Chciałam im już coś powiedzieć, ale ugryzłam się w wargę i wbiegłam do kamienicy.
Wleciałam do mieszkania jak torpeda. Jess siedziała przy kaloryferze z głową w kolanach.
-Ejj.. słońce co się stało ?
-Nic źle się czuję- schowała się głębiej w nogach, cicho pochlipując.
-Nie kłam za dobrze cię znam- usiadłam koło niej- Ten Harry ci to zrobił ?
-On nic nie zrobił, chyba się domyśla co się stało- przytuliłam ją, a ona odwzajemniła uścisk.
-To co się stało ?
-Opowiedziałam mu o sobie, ile mam lat czym się, interesuje i w ogóle. Zaczęłam mówić o przyjaźni z tobą o mojej rodzinie i mamie- łzy zaczęły jej lecieć z oczu
-Jak nie chcesz o tym mówić ja zrozumiem- pocałowałam ją w czoło i przytuliłam się mocniej.
- Ne mogę trzymać tego ciągle w sobie. Powiedziałam ci o tym dopiero po dłuższym czasie, a jemu opowiedziałam to dzisiaj, nawet dobrze go nie znam, a mu już zaufałam.- Wstała i poszła do drzwi pokoju- Ja idę spać- lekko się uśmiechnęła.
Widać było, że była zmęczona. Po chwili usłyszałam, że ktoś wchodzi po schodach. Nie zwracałam na to uwagi.


Przepraszam, że tak długo mnie nie było  ;xxx
Miałam remont i takie tam :P
Ale jest kolejny rozdział :)) Przepraszam, że taki krótki :(
Jutro postaram się coś wstawić pod wieczór, ale zobaczymy czy się wyrobię :))
Komentujcie !!! To bardzo motywuje do dalszej pracy :))
Dacie radę 3 komentarze ?? Jak tak to będę wdzięczna :))