poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział IV

Dziękuję za 150 wejść:)) Następny rozdział 5 komentarzy :D

_Charlotte_
Dziękowałam rodzicom, poszłam do pokoju zadzwoniłam do Jess.
- I jak tam po randce ?
- Nie było źle, ale dobrze tez nie było- powiedziała znużonym głosem Jess 
- Co się stało?
- Opowiem ci później. Dobrze ?
- No ok. A jesteś już spakowana ?- spytałam z zadowoleniem
- Tak i trochę mi to zajęło.
- No to za 30min. podjadę po ciebie i jedziemy do naszego mieszkanka- rozłączyłam się.
Brat i tata pomogli mi znieść rzeczy do mojego nowego samochodu. i po kilku minutach byłam już pod domem Jessi. Zatrąbiłam. Jess wyszła, zobaczyłam zdziwienie na jej twarzy.
- Jess chodź spakujemy twoje rzeczy- krzyknęłam
- Skąd masz ten samochód ?- przetarła oczy i nie dowierzała.
- Dostałam od rodziców i Willa. O dziwo Willa - zaśmiałam się
- Przynajmniej nie będziemy nadwyrężać rodziców. Pomożesz mi ?
- Oczywiście.- Wyszłam z samochodu i spotkałam w drzwiach tatę Jess, przywitałam się z nim uśmiechem i słowami " Dzień dobry" (On ma tylko ją i jej młodszą siostrę). Weszłyśmy już do prawie pustego pokoju Jess. Zostało tam parę pudeł z jej rzeczami, łóżko i szafki też już sieciły pustkami. Zniosłyśmy już te ostatnie pudła do samochodu. Większość rzeczy zabrała już ciężarówka, ale te najwartościowsze chciałyśmy zabrać same.
Znalazłyśmy mieszkanie w centrum Londynu, oglądałyśmy jej jeszcze parę dni temu zanim się zgodziłyśmy na kupno. Było to duże mieszkanie z dwoma wielkimi pokojami, duża łazienka, przestronna kuchnia wychodząca na salon. Po jakiś 30 minutach dotarłyśmy na miejsce, wszystkie rzeczy były już w mieszkaniu. Rozpakowałyśmy się, zajęło nam to ok. 2 godziny. Poszłyśmy do salonu, usiadłyśmy na wielkiej, miękkiej  kanapie.
- To powiesz mi wreszcie co się stało pomiędzy tobą,a James'em?
- No, więc poszliśmy najpierw do restauracji zjedliśmy dobry obiad i poszliśmy się przejść- lekki uśmiech zniknął z jej twarzy- zaczęliśmy rozmawiać, nic się nie kleiło, on mówił wszystkim tylko nie związanymi z tym co było, jest i będzie miedzy nami- łzy zaczęły płynąć z jej oczu. Nie chciałam żeby była smutna wiem co łączyło ją i James'a.
-Nie martw się wszystko z czasem zrozumie. Jak chcesz mogę z nim porozmawiać
- NIE !- krzyknęła i spojrzała na mnie ze zdenerwowaniem.- To i tak nic nie zmieni, on nie zrozumie tego, że go kocham i chce z nim być- była denerwowana i smutna poszła do pokoju się położyć

_Ed_
Popołudniu zdawało mi się, że ktoś się wprowadził do opustoszałego od roku mieszkania które było nad moim. Chciałem zajrzeć przywitać nowo przybyłych sąsiadów, ale zauważyłem na zegarku że jest już późna godzina i muszę się śpieszyć. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do centrum. Na parkingu zobaczyłem chłopaków z zespołu 1D.Ruszyłem w ich stronę.
- Za ile zaczynamy?
- Jeszcze około godzina.- Niall odpowiedział zerkając na zegarek.
-Gotowy.- jeden z nich spytał
-Tak jak zawsze.
Weszliśmy do środka czekało nas czekanie na długo oczekiwany koncert przez wielu fanów i nie tylko nawet przez nas samych.
Spytałem moja menadżerkę kiedy będę grał następny koncert, bo sam nie wiedziałem. Dowiedziałem się, że za tydzień mam kolejny występ, więc złapałem od razu za telefon i napisałem do Charlott:
           
"Cześć tu Ed Sheeran dałaś mi swój numer dzisiaj :)
chciałem zaprosić cię na mój następny koncert, który odbędzie się za tydzień.
Mam nadzieję że się zgodzisz, bo i tak nie masz innego wyboru :D
Dokładne miejsce  i godzinę podam ci trzy dni przed samym koncertem. Do zobaczenia Ed" 

Po chwili dostałem odpowiedź:

"Dobrze. Zgadzam się, ale pod warunkiem,
że mogę zabrać swoją przyjaciółkę ;3"

Bez wahania odpowiedziałem, że cieszę się że przyjdzie.
Rozmawialiśmy jeszcze o paru rzeczach z chłopakami, słyszymy zza drzwi "Zostało wam jeszcze 7 minut", gdy usłyszeliśmy te słowa ruszyliśmy z miejsca i szliśmy już w stronę sceny. 


Przepraszam że takie krótkie są te rozdziały ale najczęściej piszę je w nocy :P
Rozdział For Busiia <3 
Macie tu jej bloga <3
http://one-direction-historiiee.blogspot.com/ 

niedziela, 24 lutego 2013

III- Szok.

Jak obiecuję dodaje następny post. mam tylko jeden warunek 2 komentarze to jutro dodaję następny rozdział. I dziękuje za 45 wejść :)))

Szok

_Charlotte_
Gdy się upewniłam, David dał sb spokój puściłam tego chłopaka spojrzałam na niego pierwszy raz i doznałam szoku był to Ed Sheeran. Zaczęłam go przepraszać za to co zrobiłam powiedziałam że się to nie powtórzy.
- Przepraszam ciebie mogłam zrobić coś innego.
Chłopak mnie uciszył delikatni tylko żebym mu dała dojść do głosu.
- Nic się nie stało, ale pójdziesz ze mną na kawę - uśmiechnął się do mnie.
- Dobrze.

_Ed_
Naglę poczułem że ktoś mnie złapał za rękę zobaczyłem że to ta dziewczyna z którą się zderzyłem i widziałem na parkingu. Zaczęła się tłumaczyć i przepraszać nie dała mi dojść do głosu, uciszyłem ja tak żeby się nie obraziła. Zaproponowałem jej żebyśmy poszli na kawę i mi wszystko wytłumaczyła o co chodzi i czemu tak zrobiła
- Charlott, prawda ?- spytałem się w drodze do najbliższej kawiarni.
-Wolę Cher- odpowiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy- a skąd wiedziałeś jak mam na imię ?- spytała
- Widziałem cię na parkingu, to ze mną się zderzyłaś, jak wychodziłaś, od pani Walker , a imię usłyszałem  na rozdaniu dyplomów.
- Ok.
Weszliśmy do kawiarni zamówiliśmy kawę. Dziewczyna wyciągała portfel. Prześcignąłem ją.
- Przecież miałam ci to wynagrodzić kawą..- Powiedziała z lekkim zdenerwowaniem.
- Powiedziałem że pójdziesz ze mną, a wynagrodzisz mi to tak że pójdziesz na mój dzisiejszy koncert.
- Dzisiaj nie mogę mam urwanie głowy.
- No to daj mi twój numer telefonu i zadzwonię gdzie i o której mam następny. Dobrze ?
- No dobrze- Dała mi swój numer- Przepraszam cię, ale muszę już uciekać do domu.
- Może cię odprowadzić żeby ten David znowu ciebie nie denerwował.- Chciałem ją odprowadzić bo była inna nie takie jak inne dziewczyny które tylko piszczą jak mnie widzą i mówią "I love you Ed" albo "Merry me Ed" Miałem tego dosyć.
- Poradzę juz sobie ale dziękuję- Uśmiechnęła się do mnie i zniknęła gdzieś razem z tłumem.
Po drodze do domu zaczepiło mnie jeszcze kilka fanek. Usiadłem w fotelu i włączyłem tv.

_Charlotte_
O dziwo nie było tak źle myślałam że będzie na mnie krzyczał czy coś że naruszyłam jego prywatność, a  on na spokojnie i słuchał tego co mówiłam tego co zrobił mi David, nawet Jessi czasami nie chce tego słuchać. Zaprosił mnie na koncert, ale nie mogłam musiałam się spakować, bo przeprowadzamy się z Jessi  do pięknego mieszkania w centrum Londynu.
Zadzwoniłam po tatę żeby podjechał po mnie, po 15min podjechał. Czekałam i jednocześnie się bałam że David podjedzie miałam go serdecznie dosyć
- Myślałem że wrócisz z Jess.
-Nie wypadło jej coś jeszcze.
- A David ?- spytał z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Ne wypowiadaj jego imienia!- Prawie krzyknęłam do taty.
- Co sie stało nie jesteś z nim już ? - Ze zdziwieniem na oczach spytał tata.
- Nie od jakiś 2 tygodni.
-Przykro mi
- A mi nie!
Gdy weszłam do pokoju, przebrałam si i zaczęłam pakować resztę rzeczy, bo za niedługo jedziemy juz do naszego mieszkania. Z dołu słyszę:
-Charlotte chodź tutaj- jak zawsze zadowolona zawołała mnie mama
- Już idę- zbiegłam na dół gdzie czekali rodzice i Will
- Załóż to na oczy powiedział Will- Założyłam opaskę, Will ja zawiązał dosyć mocno.
Tata wyprowadził mnie na dwór nie wiedziałam o co chodzi zdjęłam opaskę, a tam śliczny samochód.
-To dla ciebie, od nas trzech.
-Dziękuję, ale nie trzeba było.
- Pracowaliśmy z tata, żeby  cienie zawiódł- powiedział Will z uśmiechem na twarzy i przytulił sie do mnie czego nigdy nie robił. Byłam szczęśliwa.


Nie zapominajcie o ankiecie po prawej stronie :)))

II - Niefortunne spotkanie

 Na razie chyba piszę tylko dla siebie, ale mam nadzieję, że się to zmieni, albo piszcie swoje uwagi pod rozdziałami ja chętnie przyjmę krytykę :))

Niefortunne spotkanie.

_Charlotte_
Gdy jechaliśmy autem zatrzymaliśmy się pod domem Jessi wysiadłam z auta i poszłam po nią. Wyglądała ślicznie, dawno jej takiej nie widziałam (bo gdy się widzimy to tylko jeansy jakaś bluzka i bluza i tak było zawsze). Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do szkoły, zatrzymaliśmy się i życzył nam wszystkim powodzenia, gdy wyszłam z samochodu wydawało mi się że widziałam Ed'a Sheerana, ale nie mogłam mu się przyjrzeć, bo przyszedł James nasz przyjaciel .
-Cześć dziewczyny.
- Cześć James- powiedziałyśmy w jednej chwili z Jessi.
- Ślicznie wyglądacie- powiedział
- Ty też bez zarzutów- powiedziałam
- Idziemy najpierw do klasy czy już na boisko- spytała Jessi
-Jeszcze do klasy bo pani Walker coś jeszcze chciała.- powiedziałam idąc w drodze do szkoły.
Od jakiegoś czasu zauważyłam że James i Jessi są do siebie coraz bliżsi.
- Chodźcie gołąbeczki.
- Jakie gołąbeczki co ty gadasz- powiedziała lekko zdenerwowanie ale jednak bardziej  zadowolonym głosem Jessi.
- Od dawna to widzę że między wami jest jakaś chemia- Uśmiechnęłam się do nich.
James jak zawsze otworzył nam drzwi. Było tam pełno osób ze szkoły. Weszliśmy do klasy gdzie stała nasz pani.
-Czekałam na was wchodźcie wchodźcie- Powiedziała lekko smutnym tonem .- Jak wiecie to nasza ostatnia chwila razem, mam nadzieję że wam się dużo w życiu uda życzę wam szczęścia i w ogóle nie będę wam więcej mówiła- Rozpłakała się pani Walker.
Nagle z mojego oka popłynęła tylko jedna łza, Jessi też tylko ta jedna połowa dziewczyn z mojej klasy się pobeczała.
-Dobra chodźcie powoli na boisko, bo pani Dyrektor będzie zła że was jeszcze niema. .No szybko uciekajcie, uciekajcie!- Pani Walker została jeszcze w klasie. Wychodząc spotkałam się ramionami z jakiś chłopakiem, ale nie miałam siły się odwracać, zobaczyć kto to. Pomyślałam że to jakiś drugo klasista poszedł sie pożegnać z nauczycielką, czy coś. Nie interesowało mnie to za bardzo.

_Ed_
Wchodząc o szkoły parę dziewczyn prosiło mnie o autograf, o dziwo nie miałem oblężenia to mnie cieszyło. Odwiedziłem paru nauczycieli których mnie uczyło, została mi tylko pani Walker, wchodząc zderzyłem się z jakąś dziewczyną, którą zobaczyłem wcześniej na parkingu przed szkołą, nie spojrzała do tyłu ani nic. Wszedłem do klasy i porozmawiałem chwilkę z panią Walker, która mnie po chwili "wygoniła" na boisko gdzie miało odbyć się rozdanie dyplomów.

_Charlotte_

Byliśmy już na boisku przed sceną wszyscy czekaliśmy na wypowiedzenie naszych nazwisk. Nagle słyszymy:
- James Thompson.
- Idź Jim trzymamy kciuki- uśmiechnęła się Jess
Po jakiś 5min.
-Jessika Roberts- Jess poszła.
Znając życie będę pod koniec, nie lubiłam  tego.
-Charlotte Black- usłyszałam moje nazwisko i ruszyłam, po dyplom. Stanęłam koło Jess.
Ceremonia się skończyła i poszłam przed szkołę, pożegnałam się z Jess i James'sem, bo się umówili wreszcie. Moi rodzice pojechali do domu z Willem a ja zostałam sama. Zobaczyłam kątem oka że stoi tam David nie chciałam z nim rozmawiać odkąd zerwaliśmy. Udawałam że go nie widzę, "szukałam" czegoś żeby tylko z nim nie gadać. Podszedł do mnie tak jakby nigdy nic się nie stało i mnie nie zdradził i nie zerwaliśmy ze sobą.
-Hej kotek.
- Nie mów do mnie kotek nie odzywaj się do  mnie nie dzwon i zostaw mnie w spokoju!- Powiedziałam prawie krzycząc.
- Nie rób mi tego nie zostawiaj mnie- Mówił błagającym głosem.
- To nie moja wina tylko twoja !
- Ale ja się zmieniłem i kocham tylko ciebie!
- Nie dam ci już szansy. i tak sobie możesz gadać do tej swojej "przyjaciółki".
- Już z nią nic mnie nie łączy- powiedział donośnym głosem.
-Ale i tak to nic już nic nie zmieni. Przepraszam cię ale muszę już iść. Żegnaj.
-Nie zostawiaj mnie!-wykrzyczał i starał się mnie zatrzymać
Podeszłam do jakiegoś chłopaka i wzięłam go i poprosiłam żeby szedł ze mną kawałek za rękę, nic nie odpowiedział tylko zaczął iść. Oglądałam się ciągle za siebie czy David dał sobie spokój.

Dzisiaj wieczorem dodam najprawdopodobniej następny rozdział jak go skończę :))

sobota, 23 lutego 2013

Innowacje :D

Jestem tu pierwszy dzień i już 3 posty :D

Chciałam was poinformować, że na moim blogu pojawiły się 2 nowe rzeczy
1. Po pierwsze tam u góry macie player z muzyczka Ed'a tak dla nastroju :))
2. Po drugie po prawej stronie macie ankietę do ocenienia czy podoba wam się mój blog wiem, że za wcześnie, ale oglądałam gadżety to co się dziwić :P

Jutro dodam drugi rozdział :)

By :D

I-Początki

Szczerze zmieniłam zdanie, żeby dodać dodawać bohaterów.
Zobaczycie ich w samym opowiadaniu.


Rozdział I

_Charlotte_

Wiecznie zamyślona (tak jak zawsze), wstałam poszłam wziąć prysznic i ubrałam się. Zeszłam na dół, gdy jak zawsze na dole:
- Witaj córciu - Uśmiechnięta mama przysunęła mi pod nos moje ulubione śniadanie. Naleśniki.-Trzymaj.
-Dziękuje- odwzajemniłam uśmiech- Gdzie jest tata i Will- spytałam. Will to mój młodszy wkurzający brat.
- Chyba w garażu.
- Mam się śpieszyć, czy mam czas?- Spytałam niechętnie mamę.
- Tata powiedział, że przyjdzie po ciebie.
Zjadłam naleśniki i poszłam do pokoju po torbę. Nagle rozbrzmiał telefon dzwoniła Jessi moja kochana jedyna przyjaciółka, która wspierała mnie we wszystkim.
- Hej Cher mam przyjść do was czy podjedziecie- spytała
-My podjedziemy.
-Ok. Nie umiem się już doczekać dzisiejszego dnia.
- Ja też. Dalej nie umiem uwierzyć, że kończymy szkołę.
- Ahh... te rozdanie dyplomów - powiedziała i zaczęła się śmiać Jessi.
 - Tak te ostatnie chwile z klasą.
- Nom David dzwonił znowu do ciebie?
- O dziwo nie, ale pewnie będzie chciał gadać po szkole- powiedziałam ze złością- Jess tata mnie woła to za 10 minut będziemy koło ciebie wiec czekaj.
- Ok. to papa
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się. Pobiegłam schodami na dół. Wzięłam jeszcze klucze i pocałowałam mamę w policzek i koło drzwi usłyszałam głos mamy- Powodzenia córciu- zamknęłam drzwi i poszłam do samochodu. Weszłam i spytałam.
-Pamiętaj że musimy podjechać pod Jessi.
- Jaką Jessi?- spytał mój tata
- Tato! Jessike Roberts moja przyjaciółkę. Mówiłeś wczoraj, że zabierzemy ja na rozdanie dyplomów.
- Wiem tylko tak się z ciebie nabijam- powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
-No to przestań.- powiedziałam zdenerwowanie.

_Ed_

Oczywiście musiał obudzić mnie telefon. Ktoś dzwoni, patrze na ekran. Harry.
- Cześć stary obudziłem cię ?- spytał chłopak
-Tak wczoraj mnie nie było do 4 w nocy wiec się nie dziw, że o 9 jeszcze śpię.
- No to może później zadzwonię?
-Nie zachowuj się jak baba mów-Powiedziałem lekko zirytowany.
- Chciałem przypomnieć, że masz przyjechać na koncert !
-Pamiętam. I nigdy nie zapominam o koncertach.
- No to do później.- Rozłączył się.
Odłożyłem telefon na stolik obok łóżka. Łudziłem się że jeszcze zasnę, próbowałem, nie udało mi się. Wstałem wziąłem prysznic i poszedłem zjeść śniadanie i sie przejść. Postanowiłem odwiedzić moja starą szkołę. Wiedziałem że mogło to grozić piskami i oblężeniem, ale chciałem odwiedzić nauczycieli (czego praktycznie nigdy nie robię). Zdziwiło mnie to że widzę wszystkich na czarno biało, zastanawiałem się o co chodzi . Patrzę na ekran , czerwiec pod koniec miesiąca oznacza rozdanie dyplomów, więc poszedłem na boisko gdzie zawsze odbywała sie  ceremonia rozdania dyplomów nikt tego nie lubił.

Na razie to tyle może jeszcze dzisiaj coś dodam jak komuś się będzie podobało komentujcie podawajcie znajomym i w ogóle mam nadzieje że sie chociaż trochę spodobało.

ps: Wiem nie umiem pisać opowiadań :P

Hej :)

Siemanko :P
Jestem se taka Marta która się nudzi i zacznie pisać opowiadanie związane z Sheeranem :D
Znam już takie dwie stronki, gdzie są świetne opowiadania później jak ktoś będzie chciał to podam linki  :D
"Moja Edowa historia.." wymyśliłam tą nazwę na poczekaniu, bo nie miałam żadnego innego pomysłu :P
Później podam bohaterów tego mego opowiadania :D

To do później <3
By :D