niedziela, 24 lutego 2013

II - Niefortunne spotkanie

 Na razie chyba piszę tylko dla siebie, ale mam nadzieję, że się to zmieni, albo piszcie swoje uwagi pod rozdziałami ja chętnie przyjmę krytykę :))

Niefortunne spotkanie.

_Charlotte_
Gdy jechaliśmy autem zatrzymaliśmy się pod domem Jessi wysiadłam z auta i poszłam po nią. Wyglądała ślicznie, dawno jej takiej nie widziałam (bo gdy się widzimy to tylko jeansy jakaś bluzka i bluza i tak było zawsze). Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do szkoły, zatrzymaliśmy się i życzył nam wszystkim powodzenia, gdy wyszłam z samochodu wydawało mi się że widziałam Ed'a Sheerana, ale nie mogłam mu się przyjrzeć, bo przyszedł James nasz przyjaciel .
-Cześć dziewczyny.
- Cześć James- powiedziałyśmy w jednej chwili z Jessi.
- Ślicznie wyglądacie- powiedział
- Ty też bez zarzutów- powiedziałam
- Idziemy najpierw do klasy czy już na boisko- spytała Jessi
-Jeszcze do klasy bo pani Walker coś jeszcze chciała.- powiedziałam idąc w drodze do szkoły.
Od jakiegoś czasu zauważyłam że James i Jessi są do siebie coraz bliżsi.
- Chodźcie gołąbeczki.
- Jakie gołąbeczki co ty gadasz- powiedziała lekko zdenerwowanie ale jednak bardziej  zadowolonym głosem Jessi.
- Od dawna to widzę że między wami jest jakaś chemia- Uśmiechnęłam się do nich.
James jak zawsze otworzył nam drzwi. Było tam pełno osób ze szkoły. Weszliśmy do klasy gdzie stała nasz pani.
-Czekałam na was wchodźcie wchodźcie- Powiedziała lekko smutnym tonem .- Jak wiecie to nasza ostatnia chwila razem, mam nadzieję że wam się dużo w życiu uda życzę wam szczęścia i w ogóle nie będę wam więcej mówiła- Rozpłakała się pani Walker.
Nagle z mojego oka popłynęła tylko jedna łza, Jessi też tylko ta jedna połowa dziewczyn z mojej klasy się pobeczała.
-Dobra chodźcie powoli na boisko, bo pani Dyrektor będzie zła że was jeszcze niema. .No szybko uciekajcie, uciekajcie!- Pani Walker została jeszcze w klasie. Wychodząc spotkałam się ramionami z jakiś chłopakiem, ale nie miałam siły się odwracać, zobaczyć kto to. Pomyślałam że to jakiś drugo klasista poszedł sie pożegnać z nauczycielką, czy coś. Nie interesowało mnie to za bardzo.

_Ed_
Wchodząc o szkoły parę dziewczyn prosiło mnie o autograf, o dziwo nie miałem oblężenia to mnie cieszyło. Odwiedziłem paru nauczycieli których mnie uczyło, została mi tylko pani Walker, wchodząc zderzyłem się z jakąś dziewczyną, którą zobaczyłem wcześniej na parkingu przed szkołą, nie spojrzała do tyłu ani nic. Wszedłem do klasy i porozmawiałem chwilkę z panią Walker, która mnie po chwili "wygoniła" na boisko gdzie miało odbyć się rozdanie dyplomów.

_Charlotte_

Byliśmy już na boisku przed sceną wszyscy czekaliśmy na wypowiedzenie naszych nazwisk. Nagle słyszymy:
- James Thompson.
- Idź Jim trzymamy kciuki- uśmiechnęła się Jess
Po jakiś 5min.
-Jessika Roberts- Jess poszła.
Znając życie będę pod koniec, nie lubiłam  tego.
-Charlotte Black- usłyszałam moje nazwisko i ruszyłam, po dyplom. Stanęłam koło Jess.
Ceremonia się skończyła i poszłam przed szkołę, pożegnałam się z Jess i James'sem, bo się umówili wreszcie. Moi rodzice pojechali do domu z Willem a ja zostałam sama. Zobaczyłam kątem oka że stoi tam David nie chciałam z nim rozmawiać odkąd zerwaliśmy. Udawałam że go nie widzę, "szukałam" czegoś żeby tylko z nim nie gadać. Podszedł do mnie tak jakby nigdy nic się nie stało i mnie nie zdradził i nie zerwaliśmy ze sobą.
-Hej kotek.
- Nie mów do mnie kotek nie odzywaj się do  mnie nie dzwon i zostaw mnie w spokoju!- Powiedziałam prawie krzycząc.
- Nie rób mi tego nie zostawiaj mnie- Mówił błagającym głosem.
- To nie moja wina tylko twoja !
- Ale ja się zmieniłem i kocham tylko ciebie!
- Nie dam ci już szansy. i tak sobie możesz gadać do tej swojej "przyjaciółki".
- Już z nią nic mnie nie łączy- powiedział donośnym głosem.
-Ale i tak to nic już nic nie zmieni. Przepraszam cię ale muszę już iść. Żegnaj.
-Nie zostawiaj mnie!-wykrzyczał i starał się mnie zatrzymać
Podeszłam do jakiegoś chłopaka i wzięłam go i poprosiłam żeby szedł ze mną kawałek za rękę, nic nie odpowiedział tylko zaczął iść. Oglądałam się ciągle za siebie czy David dał sobie spokój.

Dzisiaj wieczorem dodam najprawdopodobniej następny rozdział jak go skończę :))

2 komentarze:

  1. Pomysł bardzo mi się podoba! Dziś jestem strasznie zawalona nauką, ale wieczorem jeszczę tu zajrzę, bo jestem ciekawa jak to się potoczy.
    Doszukałam się trochę błędów, jednak nie jest ich dużo :) Jeżeli miałabyś jakieś pytania, służę pomocą, e-mail, twitter, gg. Nie krępuj się, tylko pisz. Wiem jak to jest, sama kiedyś zaczynałam, więc może jakoś zdołam pomóc.
    Na blogu sheeranatorforever.blogspot.com w zakładce "KONTAKT" wszystko jest :)
    Pozdrawiam gorąco xx

    OdpowiedzUsuń